Recenzja gry planszowej Potwory do szafy

Gra planszowa zakupiona na promocji, niemalże za bezcen, w jednym z dużych supermarketów, ponieważ Młodemu Giercownikowi spodobały się stworki na kolorowym pudełku, a nas w końcu przekonało, że jedno z czasopism dla mam nazwało Potwory do szafy produktem roku i to, że zalecana jest na noc dla dzieci.

Młody Giercownik nigdy nie miał problemów z zaśnięciem, już od najmłodszych lat córka była przyzwyczajana do sypiania w swoim oddzielnym pokoju. Co ciekawe, przez pierwsze dwa dni po zakupie, wykorzystywała efekt wesołych potworów z kart, żeby szukać razem z nami stworów po kątach pokoju i nie chciała zasypiać sama, co przyznam – nas mocno przestraszyło. Etap ten jednak bardzo szybko jej przeszedł, a po grę jeszcze przez naprawdę długi okres czasu sama sięgała, zatem ostatecznie był to wyjątkowo dobry wybór.

Opakowanie jest stosunkowo niewielkie, nie mamy zatem kolejnego dużego gabarytu, którego nie ma gdzie upchać. W środku znajdziemy 20 kart potworów, z której każda jest majstersztykiem i prawdziwym dziełem sztuki. Ilustrator wykonał koronkową robotę i należą mu się wielkie brawa. Poza tym: 10 żetonów zabawek, 2 żetony łowców doskonałych, 3 części potwora Zębogona, szafę, instrukcję.

Karty są dwustronne – awers to dzieci – na zmianę, chłopiec lub dziewczynka, które przestraszone leżą w swoich łóżeczkach i nie mogą spokojnie spać. Rewers to humorystycznie ukazane potwory i symbol przynależnej im zabawki z dziecięcego pokoju, której strasznie są wystrachane.

Ciało Zębogona – takiej przerośniętej stojącej dżdżownicy – składa się z trzech kafelków, po obróceniu każdego z nich na drugą stronę, gdzie znajduje się ten sam stworek w innym kolorze, następuje przebudzenie nowego potwora w pokoju dziecka. Zatem zawsze na przepędzenie każdego z koszmarków mamy trzy szanse.

Kafelki zabawek przedstawiają przedmioty ulubione i ukochane przez dzieci, jak: samochodzik, bębenek, gumowa kaczuszka, piłka, misio, samolocik, klocki, lalka, kostka do gry. Ten ekwipunek jest przerażający dla potworów i wygania je do szafy.

Żetony łowców doskonałych to skarpeta i potworek pod prześcieradłem. Powodują one zamęt i chaos. Skarpeta nie wystraszy potwora, a tworzy jedynie bałagan – kiedy na nią natrafimy, zamieniamy ją miejscami z innym zakrytym przedmiotem. Oczy spoglądające na nas spod prześcieradła każdego wystraszą i od razu obracają wszystkie części Zębogona, co przywołuje potwora z karty.

Szafa została genialne pomyślana – jest nią po prostu świetnie pomalowane wnętrze pudełka z otwieranymi na oścież drzwiczkami, to tam chowamy zużyte karty – całość perfekcyjna!

Gramy w ten sposób, że na środku pokoju układamy karty z wizerunkiem dziecka na górze, a dookoła zakryte zabawki (widoczną stroną migoczących na nocnym niebie gwiazdek). Pojawia się potwór – obracamy pierwszą z kart z talii i kładziemy obok łóżka – i na przemian odkrywamy zabawki, żeby znaleźć specjalną, która przepędzi danego potwora do garderoby.

Autorzy przygotowali kilka wariantów gry – od najprostszej dla najmłodszych – tu pojawia się tylko jeden potwór i nie ma Zębogona, więc musimy w końcu natrafić na konkretną zabawkę i go przepędzić, wtedy dopiero bierzemy kolejną kartę ze stosu. Kolejna modyfikacja to Pogromca potworów – rywalizujemy między sobą, kto pokona (przestraszy) większą liczbę tych stworów. Ostatni wariant to Potwory w grupie – trzeba przepędzić je wszystkie na raz, nie każdego z osobna.

Nie da się ukryć, że gra Potwory do szafy jest jedynie modyfikacją znanego wszystkim Memory, czyli po prostu Pamięci, w której szukamy w grupie zakrytych kart odpowiedniej pary tych samych. Tutaj także polujemy na jednakową dwójkę – zabawkę i pasującego do niej potwora. Podobieństwo zasad jednak w niczym nie przeszkadza, a oryginalność i świeżość tego produktu jest jego wielką zaletą. Same grafiki i pomysł szafy nawiązują naszym zdaniem do znanej i lubianej przez dzieci bajki „Potwory i spółka”. Cudowne wydanie sprawia, że rozgrywka jest ogromnie przyjemna i daje wiele satysfakcji.

Po pierwszych partyjkach nie byliśmy przekonani. Kiedy jednak wytłumaczyliśmy córce, że to wszystko jest na niby, a potwory są uśmiechnięte i naprawdę śmieszne, wszyscy polubiliśmy tą grę, a dziecko przez długi czas wybierało tylko ją – prawdę mówiąc tak często, że to my czekaliśmy, kiedy w końcu się jej znudzi.

Nie należy zapominać również o największych zaletach tej pozycji – ćwiczeniu pamięci w zapamiętywaniu oraz realnym wsparciu przy przezwyciężaniu własnych słabości i lęków – walce z różnymi strachami przed zaśnięciem. Potwory do szafy uczą także empatii i wzbudzają chęć niesienia pomocy potrzebującym, sennym dzieciom.

Gra ma niepowtarzalny klimat – aurę tajemniczości i grozy, ale takiej rodem z Halloween – z uśmiechem na ustach, kiedy to dzieciaki chodzą przebrane po domach sąsiadów i zbierają cukierki lub robią psikusy. Super!

Pisanie recenzji Państwa produktów jest dla nas fascynującym doświadczeniem. Jesteśmy dumni, ponieważ dotychczas zaufali nam:

Baldar, Black Monk Games. Cartamundi, CUBE Factory of Ideas, DANTE SP. Z O.O., DOBRETO Wydawnictwo, Edipresse Książki, Epideixis, FOXGAMES, Granna, Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Instytut Praktycznej Edukacji, Jacobsony, MDR Dystrybucja, OUTDOOR Media, Piatnik, RUSSELL KONDRACKI s.j., TACTIC Games, TM Toys, Zakład Stolarstwa i Tokarstwa w Drewnie Marek Bałos, Zielona Sowa Sp. z o.o

Dołącz i Ty!