Recenzja gry planszowej Gierki Małżeńskie

Nie znamy lepszej gry planszowej dla par! To mocne i konkretne słowa, ale nie przesadzone i pisane z pełną świadomością. Recenzujemy różne produkty, natomiast na chwilę obecną jest to najciekawsza pozycja dedykowana dla dorosłego odbiorcy i bazująca na relacjach pomiędzy partnerami będącymi w związku – czy to małżeńskim, czy partnerskim, a także dla tych z was, którzy myślą o byciu razem.

Gierki małżeńskie – wszyscy w nich uczestniczymy, niektórzy nawet jeszcze zanim powiedzą sakramentalne tak, bo przecież przyszłego partnera najpierw trzeba sobą zachwycić, oczarować ukazując wszystkie własne wdzięki i pozytywną stronę osobowości, a co potem…, no właśnie, na pewno będzie wesoło i niespodziewanie, jak w planszówce. Polowanie czas zacząć: na gafy i potknięcia, ale z jajem i przymrużeniem oka.

Andrzej Mleczko najlepiej ukazuje cały komizm bycia we dwoje, jeden obraz warty jest tysiąca słów, jak chociażby ten z opakowania produktu, bo przecież musimy sobie pomagać. I tak jest w tej grze – para kontra para, wspieramy się wzajemnie, żeby pokazać jak jesteśmy sobie oddani, jak jesteśmy wspaniale dopasowani, jak dobrze siebie znamy. Albo i ni…, ale to taktownie przemilczmy. Jest też wersja bardziej osobista, można powiedzieć wręcz intymna – dla pojedynczej pary – wtedy pojawia się konkurencja, chęć dominacji lidera w związku – niekoniecznie mężczyzny, przynajmniej nie w każdej sferze pożycia, a jeśli na ruchomej butelce ustawić jeszcze trzy razy seks, to może urodzi się coś więcej i przyrost naturalny będziemy mieli wreszcie w normie.

W grach tego tupu, tzw. pikantnych lub jak kto woli – pieprznych, zawsze istnieje ryzyko bycia wulgarnym, przesadzenia w pewnych kwestiach, ukazania czegoś zbyt bezpośrednio i po prostu prostacko. Na całe szczęście zarówno autor gry jak i ilustrator to mistrzowie w swoim fachu i nie popełnili błędów – wszystko jest idealnie wyważone, czyli jest gorąco, ale nie wyuzdanie.

Podczas gry rozwiązujemy różnego typu zadania – nawet lepiej nazwać je próbami, ponieważ testujemy nasz związek – odrobinę kojarzą nam się one z dawnym programem w telewizji, który swego czasu oglądali wszyscy, bo był to bestseller – Czar par! Wygrywa para lub – w grze dwuosobowej – pojedynczy gracz, który uzbiera najwięcej żetonów amorka, kupidyna. Zadania opisano na kartach: znamy się, wiem wszystko, między słowami, kalambury, butelka.

Czerwone karty to pytania otwarte dla niego lub dla niej, zamknięte z trzema odpowiedziami oraz testy zgodności – wybór jednego wyrazu, na który wskazałaby druga osoba w parze.

Wiem wszystko to najtrudniejsza konkurencja – pytania pomarańczowe, na które recenzujący tu mąż nie znał wielu odpowiedzi, przykładowo o związki artystów, serialowe postaci i inne – dziedziny są różne, bo w końcu – wiem wszystko, a to znakomity test pokory.

Między słowami, czyli niebieska kategoria, polega na przekazaniu swojemu partnerowi za pomocą słów zawartego na karcie hasła i jak w innej pozycji, występują słowa Taboo.

Kalambury jest dla mnie chwilą relaksu i ulubionym typem zadania, a dla żony obawiającej się rysowania – największym wyzwaniem, niemniej kocham się śmiać z jej pokracznych obrazków. Domorośli artyści- plastycy otrzymują tabliczki do rysowania, ściereczkę i gąbkę do zmywania oraz dwa mazaki.

Butelka jest ruchoma, powinniśmy napisać zakręcona i niepewna, ponieważ wylosować możemy każde z powyższych zadań, a na koniec zabawy nagrodę: prasowanie, gotowanie, sprzątanie i na całe szczęście – seks, seks, seks! Tylko pechowiec nie trafi!

Dołączona do komponentów klepsydra sprawia, że czas nie jest już naszym sprzymierzeńcem, pojawia się pośpiech i głupoty wynikające z nieuwagi, ale jest za to maksymalnie wesoło, a to przecież najważniejsze. Sympatyczne są vouchery, będące naszym kwitkiem, na dotrzymanie obietnicy przez przyjmującego wyzwanie i stającego do rywalizacji partnera – wycofać się nie można, bo składamy podpis – mam cię, ha, ha, ha!

Przydałoby się napisać jeszcze coś o jakości. Wszystkie komponenty są wykonane z mocnej tektury, ich wygląd należy rozpatrywać w kategorii sztuki użytkowej, ponieważ Andrzej Mleczko jest cenionym i wybitnym artystą.

Gierki małżeńskie są fenomenalne, zarówno w parze jak i podczas zabawy ze znajomymi – najlepiej jeśli także będą w związkach – czy zalegalizowanych to już obojętne. Jak bardzo będzie dobrze, zależy oczywiście również od temperamentu i osobowości samych uczestników zabawy, gra jednak ma tak silny potencjał, że nawet największych ponuraków powinna ostro rozbujać.

Jednego tylko żałuję – szkoda, że wśród nagród nie znalazło się zmywanie naczyń! Chyba już najwyższa pora zakupić zmywarkę, bo nawet gra mnie nie uratowała… A tak na serio, rewelacja!!! Tak – aż z trzema wykrzyknikami.

Za produkt dostarczony do testów dziękujemy MDR Dystrybucja.

Film: Gierki Małżeńskie – unboxing

Film: Gierki małżeńskie – przebieg gry

Pisanie recenzji Państwa produktów jest dla nas fascynującym doświadczeniem. Jesteśmy dumni, ponieważ dotychczas zaufali nam:

Baldar, Black Monk Games. Cartamundi, CUBE Factory of Ideas, DANTE SP. Z O.O., DOBRETO Wydawnictwo, Edipresse Książki, Epideixis, FOXGAMES, Granna, Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Instytut Praktycznej Edukacji, Jacobsony, MDR Dystrybucja, OUTDOOR Media, Piatnik, RUSSELL KONDRACKI s.j., TACTIC Games, TM Toys, Zakład Stolarstwa i Tokarstwa w Drewnie Marek Bałos, Zielona Sowa Sp. z o.o

Dołącz i Ty!