Recenzja gry karcianej Kraina lodu

„Kraina lodu” z serii shuffle to mała, niedroga i szybka gierka. Przypomina domino, tylko zamiast klocków otrzymujemy kwadratowe karty z fragmentami płatków śniegu, które łączymy ze sobą tworząc, co prawda trochę nietypową, bo wielobarwną, puchową śnieżną kołderkę.

W fantastycznym plastikowym opakowaniu, które jest dużo ładniejsze, trwalsze i wydaje się bardziej pakowne od papierowych kieszonek na standardowe talie, znajdziemy: 46 dwustronnych kart z płatkami śniegu, 3 płytki startowe, 6 ilustracji z postaciami z Krainy lodu.

Kafelki startowe różnią się od pozostałych tym, że posiadają 4 połówki zamrożonych gwiazdek – na każdej ze swoich krawędzi. Na 6 kartach występują postaci z bajki, każda z nich kolekcjonuje punkty za śnieżynki w określonym kolorze. Ważną zasadą nadającą tempo rozgrywce jest przymus łączenia posiadanych przez nas, pasujących do siebie kart, nawet jeśli pomożemy reszcie graczy w zdobywaniu ich punktów.

Z krótkiego rysu fabularnego będącego wprowadzeniem do gry dowiadujemy się, że Elsa stopiła na pół wszystkie płatki śniegu w Arendelle. Teraz my musimy dopasować do siebie połówki i połączyć je w całość.

Karty dzielimy na 3 stosy według ich rodzaju. Wybieramy po 2 postaci lub dla kompletu, czyli 4 graczy – po jednym bohaterze. Dokładanie kolejnych kart do startowej płytki rozpoczyna osoba z najzimniejszymi rękami. Każdy pełen płatek wart jest jeden punkt. Wszystkie strony kafelków muszą być do siebie dopasowane. Jeśli na karcie znajduje się Lodowy Pałac Elsy otrzymujemy podwójne noty.

Gra podoba się Młodemu Giercownikowi, ponieważ nawiązuje do animacji od lat utrzymującej się na topie ulubionych bajek młodych widzów. Reguły gry są banalne i rodziców mogą zniechęcić do odrobinę monotonnej zabawy, ale dzieci szybko je pojmą i dlatego będą was namawiać do wspólnych rozgrywek.

Jeśli czytaliście o grze „My little pony”, którą Młody Giercownik także kiedyś przetestował, to tutaj macie to samo, tylko zbieracie płatki śniegu zamiast kamieni szlachetnych. Młody Giercownik bardziej szalał za tamtą wersją, ale prawdopodobnie było to spowodowane pierwszą świeżością owej pozycji. Tym razem dla córki nie był to debiut, więc nie poczuła magii odkrywania nowego, tego zaskoczenia.

My bardziej od „My little pony” cenimy „Krainę lodu”, ponieważ karty są grubsze, a chwytne dziecięce dłonie lubią wszystko zginać i zgniatać, więc wytrzymałość materiału ma tu kluczowe znaczenie.

Polecamy dla najmłodszych graczy, świetne na dobry początek!

Za produkt dostarczony do testów dziękujemy firmie Cartamundi.

Film: Kraina lodu – unboxing

Film: Kraina lodu – przebieg gry

Pisanie recenzji Państwa produktów jest dla nas fascynującym doświadczeniem. Jesteśmy dumni, ponieważ dotychczas zaufali nam:

Baldar, Black Monk Games. Cartamundi, CUBE Factory of Ideas, DANTE SP. Z O.O., DOBRETO Wydawnictwo, Edipresse Książki, Epideixis, FOXGAMES, Granna, Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Instytut Praktycznej Edukacji, Jacobsony, LUDERIS, MDR Dystrybucja, OUTDOOR Media, Piatnik, RUSSELL KONDRACKI s.j., TACTIC Games, TM Toys, Zakład Stolarstwa i Tokarstwa w Drewnie Marek Bałos, Zielona Sowa Sp. z o.o

Dołącz i Ty!