Recenzja gry planszowej Pandemia Legacy

W tej recenzji postaramy się opisać wam „Pandemię” w wersji Legacy, podczas której nieodwracalnie ingerujemy w grę i każdy nasz ruch wpływa na kolejną rozgrywkę podczas kampanii. Nie obawiajcie się, nie zdradzimy szczegółów, powiemy tylko o tym, co raczej od razu widać po otwarciu pudełka, chociażby mając przed sobą naklejki czy otwartą planszę. Będą oczywiście nasze wrażenia z zabawy, a doświadczenia są niezapomniane, to gwarantujemy! Jest to pierwszy sezon przygody, już zapowiedziano kolejną część, bo gra odniosła ogromny sukces, zasłużenie.

Poza tym wszystkim, co w zwykłej „Pandemii” mamy tu wyjątkową talię kampanii – karty w niej są specjalnie ułożone – ciągniemy je do momentu, aż zobaczymy znak stop na kolejnej. Na kartach znajdziemy symbole, które kierują nas do teczek „ściśle tajne”. Odsłaniamy tu numery i litery, gdzie są naklejki modyfikujące reguły zabawy w toku działań oraz odnośniki to sejfów! W schowkach znajdziemy rozmaite dodatkowe komponenty – obiekty, żetony, pionki, naklejki, różne różności – sami zobaczycie, na pewno was zaskoczą.

Karty postaci także stają się dla nas bardziej osobiste. Podczas trwania przygody tworzymy między parami relacje, z których korzystamy wybierając daną dwójkę bohaterów. Każdy może także zdobyć kolejne umiejętności, a także blizny. Nasze postaci otrzymują rany, jeśli jest ich wiele, mogą zaginąć.

Instrukcja tej gry jest poszatkowana. Będziemy ją uzupełniali kolejnymi zasadami, wszystkie są opisane jasno i zwięźle. Na jej końcu mamy kalendarz gry – oznaczamy tam poziom finansowania, datujemy rozgrywki, zaznaczamy jakimi postaciami graliśmy i jaki był skutek naszych działań. Każda z partii to pojedynczy miesiąc, mamy dwie szanse, żeby go wygrać, jeśli się nie uda, przechodzimy do następnego. Jeśli gra będzie za trudna i przegramy cztery rozgrywki pod rząd – musimy otworzyć wybrany, wskazany na początku sejf.

W kalendarzu najważniejsze jest finansowanie. Kiedy wygrywamy to obniża się o dwie jednostki, ale nie poniżej zera, kiedy przegrywamy wzrasta do max 10. Finansowanie oznacza, ile kart zdarzeń będzie uczestniczyło w danej rozgrywce. Oczywiście talia legacy zaoferuje nam nowe karty – warto z nich skorzystać, bo będą ułatwiały zabawę na danym etapie gry i odnosiły się bezpośrednio do sytuacji na planszy. Tam też następują zmiany! O tym jednak za chwilę…

Po każdym miesiącu – nieważne czy odnieśliśmy sukces czy porażkę otrzymujemy dwa usprawnienia końcowe – wzrasta nasze doświadczenie. Możemy przyklejać naklejki na karty miast – teraz można je zagrywać jak zdarzenia, możemy ułatwiać leczenie wybranych chorób, oznaczać na planszy startowe miejsca dla nowych obiektów, modyfikować postaci.

Obszar monitorowania chorób zmieni się – będą tu naklejki, bardzo czasem tyle, że naklejane jedna na drugą! Ludność zagrożona epidemiami chorób będzie panikowała! Stan miast będzie przechodził przez następujące stadia: niestabilności, buntu, zapaści i upadku, a nawet więcej, ale o tym nie napiszemy. Efektem tej nieprzyjemnej atmosfery wśród ludności miejskiej będą rozmaite przeszkody transportowe – problemy z dostaniem się do miasta, a przy okazji z leczeniem. Warto wspomnieć, że pomoc medyczna to nie wszystko, co będziemy robili w grze, bo równie istotna będzie izolacja – nie powiemy nic więcej.

Bardzo fajny jest znacznik przypomnienia, ponieważ niektóre efekty pojawiają się w wybranych fazach gry, ten krążek przypominać nam będzie o modyfikacji w danym momencie.

Atmosfera zabawy także będzie się zmieniała – wzrastająca liczba zadań, trudności w opanowaniu choroby, ale również elementy science-fiction, z pogranicza nauki i fantastyki. Musimy być bardzo zgrani i cały czas rozmawiać o kolejnych ruchach, dzielić się pracą i wiedzą.

W grę można tak ingerować, że zagramy wielokrotnie w podstawową „Pandemię”. Samych kart kampanii też nie musimy przecież drzeć, a możemy odkładać je do osobnej przegródki. Nie będzie jednak już tak elegancko i przejrzyście jak na początku, więc lepiej zakupić kolejny sezon tej gry niż na siłę korzystać ze zużytej już planszy.

Czy warto wydać kasę? Zdecydowanie tak, bo zabawa jest rewelacyjna! My prowadzimy blog, a zainwestowaliśmy sami i jesteśmy bardzo zadowoleni z wyboru. Najpierw można wiele razy grać w normalną „Pandemię”, potem w kampanię – tu raczej raz, bo wybrane zmiany trudno odtworzyć do pierwotnego stanu, zresztą…, co to za przyjemność kolejny raz być częścią tej samej fabuły? Kupujcie i cieszcie się najnowszymi rozwiązaniami w grach planszowych i emocjami nieodwoływanych decyzji. Hit!

Film: Pandemia Legacy – unboxing

Pisanie recenzji Państwa produktów jest dla nas fascynującym doświadczeniem. Jesteśmy dumni, ponieważ dotychczas zaufali nam:

9 Planet, Alexander, Baldar, Black Monk Games. Cartamundi, CUBE Factory of Ideas, DANTE SP. Z O.O., DOBRETO Wydawnictwo, Edipresse Książki, Egmont, Epideixis, FOXGAMES, Franjos Spielverlag, GRAiMY, Granna, Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Instytut Praktycznej Edukacji, Jacobsony, Jawa, Let’s Play, LUDERIS, MDR Dystrybucja, OUTDOOR Media, Piatnik, Promathematica, RUSSELL KONDRACKI s.j., TACTIC Games, TM Toys, Trefl, Trefl Joker Line, Woodgame, Zakład Stolarstwa i Tokarstwa w Drewnie Marek Bałos, Zielona Sowa Sp. z o.o

Dołącz i Ty!