Recenzja gry imprezowej Inspektor Tusz

Z Egmontem zawsze jest ciekawie. Do recenzji wysyłają produkty stosunkowo rzadko, ale kiedy już coś jest, to prawie zawsze są to bestsellery, czy tak będzie tym razem? Po pierwszych rozgrywkach uważamy, że szykuje się kolejny hit – idealny dla imprezowiczów.

„Kalambury” to bardzo rozpowszechniony rodzaj gry, sprawdza się w szczególności na wszelkich domówkach i parapetówkach, a także spotkaniach typu kinder party. Produktów tego typu z racji ich popularności jest bardzo wiele, są też podobne do siebie. Rynek nie znosi jednak próżni – kiedy standardowe wersje ogrywają się, powstaje coś nowego – bardzo innowacyjnego, jak właśnie „Inspektor Tusz”.

Gra dla 3-6 osób w wieku od 8 lat, rozgrywka zajmuje ok. 30 minut. Autora kojarzymy, może nie po nazwisku, ale po kilku wielce udanych tytułach, m. in. Voodoo oraz Żyrafometr. Zastanawia nas liczba graczy, ponieważ bawiąc się w zespołach okularami można się wymieniać i wtedy ważne, żeby dana grupa liczyła do 6 osób, a konkurenci – przykładowo kolejny identyczny ilościowo skład tamtych kontroluje. Generalnie można się umówić na więcej graczy, da się kombinować!

Kiedy trzymamy opakowanie w rękach, od razu mamy ochotę otwierać, ponieważ przez przezroczystą szybkę łypią na nas czerwone, szpanerskie okulary – generalnie cały pomysł na fabularną otoczkę z detektywem jest trafiony i pozycję się zapamiętuje na sklepowej półce.

Wewnątrz znajdziemy 6 okularów, 200 dwustronnych kart z hasłami i dwie z kodem, aktówki graczy, żetony punktów, dużą klepsydrę, oryginalną kostkę i tytułowy magiczny tusz. Przyznamy, że początkowo myśleliśmy, że to lakier do paznokci albo jakiś klej do modeli – tubka jest czadowa!

Okulary przypominają te dawne, dołączane w pismach do oglądania obrazków w 3D – wywoływały zeza, ale wspomnienia mamy fajne. Klepsydra imponuje rozmiarem, chyba ze dwa razy większa od standardowych w grach – duży może dłużej więc jest ok. Karty z hasłami są dwustronne, podzielone na kolor niebieski (łatwiejsze) oraz czarny (trudniejsze). Warto zwrócić uwagę, że mamy tutaj tłumaczenia na język angielski, zatem partyjka z uchodźcami wchodzi w rachubę, ale bardziej polecamy z naszą Polonią. Aktówki to mini plansze, do umieszczania na nich znaczników punktowych – mikrofilmy. Wesoła jest także kość – potężna, z dymkami rozmów i ołówkami, wygląda wesoło.

Jest to szałowa modyfikacja dawnego kalambury, zmieniona poprzez ukrycie przed naszymi oczami pewnych etapów gry, dzięki czemu jest śmieszniej, ciekawiej i bardzo nietypowo. Otóż rysownik może nie widzieć tego, co szkicuje na kartce, odgadujący hasło również i to jest całe sedno – śledzenie ruchów ręki! Genialne w swojej prostocie!

Kartą kodu przykrywamy wierzchnie hasła ze stosu. Odliczamy po 10 mikrofilmów dla każdego gracza, to o nie walczymy. Składować je będziemy na naszych aktówkach. Teraz pozostaje nam przerzut kostką, bo to ścianka wyznacza kto w tej rundzie nakłada bryle na nos.

Na każdej karcie są cztery wyrazy – korzystamy z pary w danym języku. Punkty otrzymuje osoba, która popranie narysowała i odgadła. Hasło w kolorze zielonym jest warte dwa punkty, w niebieskim – jeden, a czarnym – punkt ujemny dla rysownika i odgadującego. Nie jest prosto narysować złodzieja kiedy ręka jest słowem zakazanym! Na szczęście biedni nie mają nic do stracenia, bo nie ma tutaj deficytu punktów. Zabawa kończy się kiedy na stole zabraknie mikrofilmów.

Reguły mówią, że hasło musi być podane dokładnie, jak napisano je na karcie. Nie możemy pisać liter i cyfr. Czarne hasła nie mogą być częścią wyrazów pochodnych. Rysownik nie mówi, może jedynie gestykulować, kiedy zbliżamy się do rozwiązania. Możemy wyznaczyć kanara, taki kontroler obserwuje czy nie podano zakazanego terminu.

Zabawa jest super. Rysujemy nie widząc naszych dzieł. Obserwujemy rysownika, nie widząc jego obrazu. Zdarza się, że wszyscy jesteśmy niczym ślepcy. Niesamowite przeżycie, które generuje masę śmiesznych sytuacji. Naszym zdaniem ta gra, to wielkie odkrycie i zasługuje na nagrody w kategoriach party game.

Za produkt dostarczony do testów dziękujemy EGMONT

Film: Inspektor Tusz – unboxing

Film: Inspektor Tusz – przebieg gry

Pisanie recenzji Państwa produktów jest dla nas fascynującym doświadczeniem. Jesteśmy dumni, ponieważ dotychczas zaufali nam:

9 Planet, Alexander, Baldar, Black Monk Games, Brain Games, Cartamundi, Clementoni, CUBE Factory of Ideas, Czacha Games, DANTE SP. Z O.O., DOBRETO Wydawnictwo, Edgard, Edipresse Książki, Egmont, Epideixis, FOXGAMES, Franjos Spielverlag, GRAiMY, Granna, Haraka Paka, Heim, ICOM Poland, Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Instytut Praktycznej Edukacji, Jacobsony, Jawa, Let’s Play, LUDERIS, MDR Dystrybucja, Moaideas Game Design, Octigo Sp. z o.o., OGRY Games, OUTDOOR Media, Piatnik, Promathematica, RUSSELL KONDRACKI s.j., TACTIC Games, TM Toys, Trefl, Trefl Joker Line, Woodgame, Zakład Stolarstwa i Tokarstwa w Drewnie Marek Bałos, Zielona Sowa Sp. z o.o

Dołącz i Ty!