Recenzja klocków GraviTrax Expansion Looping

„GraviTrax” to genialne klocki konstruktorskie do tworzenia własnych rollercoasterów, które zaczynają właśnie poznawać nabywcy, a wybrani recenzenci, którzy mieli okazję otworzyć troszkę wcześniej, już wybrali produkt zabawką roku. Gratulujemy i dołączamy się do zachwytów. Tym razem będziemy rozbudowywali „GraviTrax Starter Set” z małym dodatkiem. Rozszerzenie „Expansion Looping” to nic innego, jak pętla dla kulek. Nie…
Czytaj dalej

Recenzja gry planszowej La Cucaracula

Karaluch ma już swoją trylogię, tym razem wciela się w owada – wampira. „Dracula” w jego wcieleniu nie jest straszny, ale całkiem tajemniczy, a przyświecający księżyc magiczny. W naszej rzeczywistości karaczany maja skrzydełka, ale są nielotami, tutaj karaluchowi dodajemy rozpędu wystrzelając go aż na księżyc! Jeśli nie próbowaliście jeszcze wyrzucać z balisty robala, to czas…
Czytaj dalej

Recenzja Zestawu uzupełniającego Budowle GraviTrax

Idziemy za ciosem! Wczoraj pokazaliśmy wam zestaw podstawowy – bazę dla rollercoastera, czyli „Starter Set”. Dzisiaj nadal jesteśmy w świecie „Interaktywnego Systemu Torów”, zaprezentujemy natomiast, o co możecie rozszerzyć bazę, aby rozmiary waszej konstrukcji były jeszcze bardziej okazałe. „Zestaw uzupełniający Budowle” to dodatek z serii „GraviTrax”, czyli specjalnych klocków do tworzenia własnych modeli zjeżdżalni po…
Czytaj dalej

Recenzja klocków GraviTrax Starter Set

Zapraszamy do recenzji, bo dzisiaj pokażemy wam coś wyjątkowego, kreatywne klocki konstruktorskie, które należą do najlepszych, jakie mieliśmy okazję otwierać w tym roku! Będziemy budowali ogromny rollercoaster dla metalowych kulek, które siłą grawitacji toczą się po szynach pokonując po drodze rozmaite przeszkody – zabawka kojarzy nam się z dawnymi wielopoziomowymi układami dla domino, ale jest…
Czytaj dalej

Recenzja gry Flotti Karotti

Dzisiaj gra, która sprawdzi się u przedszkolaków. Młody Giercownik uwielbia swoją grupę Jeżyków i w weekend zawsze pyta, kiedy znowu będzie przedszkole, ile czasu jeszcze pozostało? Kiedy córka opowiada, jak spędziła czas poza domem, w co dzieci bawią się najchętniej, to poza wszelkimi zajęciami artystycznymi, zawsze są to gry ruchowe – wszelkie tańce, gimnastyka i…
Czytaj dalej

Recenzja gry planszowej Scotland Yard

Zapraszamy do recenzji znakomitej pozycji, która mamy nadzieję zachęci dzieci do zabawy w gry dedukcyjne. „Scotland Yard” to nie tylko będąca w powszechnym użyciu nazwa londyńskiej policji, ale i gra, która od momentu zaistnienia na rynku w 1983 roku cieszy się niegasnącą popularnością, a z momentem wydania, zdobyła nagrodę Spiel des Jahres. Jest to zatem…
Czytaj dalej

Recenzja gry planszowej La Cucaracha

Mamy przyjemność pokazać wam kolejną „La Cucaracha”, tym razem jest to wersja standardowa – ta pierwsza, od której zaczęła się planszowa kariera sympatycznego karalucha. Podtytuł gry to „łap robala”, gdyż insekt pojawia się na wrogim terenie – w kuchni, gdzie każdy chce go zwabić do swojej pułapki. Gracze wcielają się w role kucharzy, którzy ustawiając…
Czytaj dalej

Recenzja gry planszowej La Cucaracha Loop

Ta gra ma moc tworzenia opinii, a nawet więcej! Zmieniania naszych poglądów, co jest przecież większym wyzwaniem. Przed wami jedna z wersji słynnego przeboju o wesołym karaluchu, czyli „La Cucaracha Loop”. Ostatnimi czasy pojawił się bardzo dobry produkt, który jednak poróżnił zwolenników gier planszowych. Nowa wersja „Posiadłości Szaleństwa” dzieli czas spędzony na zabawie pomiędzy ekran…
Czytaj dalej

Recenzja gry planszowej Labyrinth

Zapraszamy do recenzji bardzo przyjemnej i dobrze wyglądającą gry „Labyrinth”. Produkt wydany został przez niemieckie wydawnictwo Ravensburger, wyprodukowano go w Czechach, u nas znaleźć go można również pod nazwą „Tajemnice labiryntu”. Gra dla 2-4 graczy w wieku od 7 lat, ale bez problemów zagracie również z młodszymi dziećmi. W opakowaniu znajdziemy 34 kafelki ze ścieżkami…
Czytaj dalej

Recenzja gry kościanej Las Vegas

Musimy przyznać, że kiedy zobaczyliśmy Las Vegas to po wyglądzie samej okładki pomyśleliśmy, „ale będzie badziewie”, może to przez uśmiechniętego Elvisa albo blondi chowającą forsę w staniku na okładce tytułowej, albo przez roznegliżowaną tancerkę kabaretową na grzbiecie opakowania – hmmm, trudno powiedzieć. Dzięki tej pozycji nauczyliśmy się jednak, że z grami jest jak z książkami…
Czytaj dalej