Recenzja gry karcianej Kotobirynt

Ostatnio powstaje strasznie dużo gier planszowych o kotach. Pewna mądra Pani, która wypowiedziała się na ten temat stwierdziła, że to może dlatego, że z psem można bawić się na dworze – skłania mnie to do głębszego zastanowienia się nad tym tematem… Nie wiem jak to jest z kotem, bo nie posiadam, natomiast fakt-faktem, że zabawki nam ostatnio zmonopolizowały. W sumie, jednak spisują się całkiem nieźle. Jeśli rzeczywiście „w dobrym domu musi być kot”, to u nas najnowszym nabytkiem – na dobry początek będzie Kotobirynt.

Bohaterami gry są podwórkowe koty buszujące w kanałach – swoją drogą w szarej-mrukliwej rzeczywistości są to chyba częściej kubły na śmieci. Każdy z tych dachowców staje się domokrążcą, a naszym zadaniem jest ułatwić mu drogę do kochającego właściciela i spokojnej przystani – u miłego dziadunia lub sympatycznej dziewczynki.

Autorem gry jest Antoine Bauza, którego znamy z 7 Cudów Świata, a to bardzo dobrze wróży tej pozycji, ponieważ tamta gra od lat cieszy się niegasnącą popularnością i zdobyła m.in. zaszczytny tytuł gry roku.

Pudełko jest niewielkie – niczym papierośnica. Natomiast świetnie, że to metalowa puszka – mamy nadzieję, że takie opakowania staną się trendem w branży, bo i w Zakazanej wyspie i tu naprawdę dobrze wyglądają i są bardzo praktyczne. Wydawca opisał, że produkt przeznaczony jest dla odbiorców w wieku od 6 lat – zważywszy na uproszczoną opcję gry, można o jedno oczko (rachuba kostkowa) obniżyć poziom.

Kiedy rodzice Młodego Giercownika byli dziećmi strasznie popularne były układanki z plastikowych kwadracików, których elementy przesuwało się w pionie i poziomie układając wcześniej pomieszane części obrazka – mozaikę. Kotobirynt działa na podobnej zasadzie, dlatego nam się kojarzy z tymi starymi zabawkami – wyrzucamy jeden z kwadracików drogi, którą musi przebyć nasza kicia i przesuwamy cały rząd lub wiersz zakrywając puste pole, a potem dodajemy nowy kafelek ze stosu tuneli. Druga opcja to obrót fragmentu drogi o 180 lub 90 stopni w dowolną stronę. Każdy z graczy wykonuje dwie akcje.

Kotki są ślicznie namalowane i wyglądają na tak zdesperowane, aż chce się je przygarnąć. Zobrazowano je podczas śmiesznych sytuacji związanych z ich polowaniem: kurczowe trzymanie się gałęzi drzewa kiedy gołąb nadciąga z piłą, kuszenie ptaszków na okruchy chlebka, próby łapania na rakietę tenisową, skok – na Batmana lub bardziej technicznie – pogoń za myszą komputerową, połów na żyłkę w kratce ściegowej, na koto-koptera. Różne takie wesołe… Zaznaczyć jeszcze trzeba, że koty są różnie punktowane. Nowy właściciel pupila po słodkim spotkaniu z wymarzonym zwierzakiem przesuwa się na kolejne pole dzielnicy (obwodu kwadratu 4×4 ułożonego z kafelków) i tęsknie wypatruje kolejnej oczekującej wsparcia futrzanej zguby.

Bardzo podoba nam się, że autorzy gry pomyśleli także o młodszych dzieciach. Ich rozgrywka ma miejsce na mniejszej dzielnicy (ułożonej z kafelków 3×3). Jest także wariant kooperacyjny – dobry przy wprowadzaniu dziecka do gry, wtedy razem myślimy nad kolejnymi ruchami i sprawdzamy w tabeli sukcesu, ile tur zajmuje zdobycie kota najlepszym graczom. Opcja zespołowa polega na rywalizacji par w łapaniu kotów, a rozgrywka samotnika na poprawianiu własnych wyników.

Młody Giercownik bardzo polubił kotki, czego mocno obawia się tata – stary psiarz. Córka gra w wersję krótką, na tym małym kwadracie radzi sobie jednak całkiem nieźle – oczywiście ze wsparciem rodziców. Przyznać trzeba, że woli obracać kafle niż je przesuwać – na to przyjdzie jeszcze czas i miejsce.

Losowe rozkładanie kart tworzących planszę powoduje, że każda zabawa będzie inna, bo pole gry nie będzie się powtarzało. Małe rozmiary sprzyjają jej przenoszeniu – naprawdę nadaje się do plecaka i na podróż, a grać możemy wszędzie.

Produkt wzbudza empatię u dziecka. Uczy, żeby nie być obojętnym na cierpienia zwierząt – nie zdziwcie się, kiedy młode giercowniki zaczną prosić was o przygarniecie takiego biednego, napotkanego na spacerze kotka. Dla samych dorosłych trochę za prosta i zbyt szybka, ale jako rodzinna gra logiczna – idealna!

Film: Kotobirynt – unboxing

Pisanie recenzji Państwa produktów jest dla nas fascynującym doświadczeniem. Jesteśmy dumni, ponieważ dotychczas zaufali nam:

Baldar, Black Monk Games. Cartamundi, CUBE Factory of Ideas, DANTE SP. Z O.O., DOBRETO Wydawnictwo, Edipresse Książki, Epideixis, FOXGAMES, Granna, Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Instytut Praktycznej Edukacji, Jacobsony, MDR Dystrybucja, OUTDOOR Media, Piatnik, RUSSELL KONDRACKI s.j., TACTIC Games, TM Toys, Zakład Stolarstwa i Tokarstwa w Drewnie Marek Bałos, Zielona Sowa Sp. z o.o

Dołącz i Ty!