Recenzja gry karcianej Gobbit Angry Birds

Premiera Angry Birds już za nami, pora na ekspansję wściekłych ptaków w kolejne sfery kultury. W końcu musiały wkroczyć także do świata gier planszowych – zresztą, wydaje się, że i tak długo trzeba było czekać.
Fabułę niespecjalnie rozumiemy, bo animacje ogląda Młody Giercownik, ale jest jakoś tak: ptaki wojują ze świniami, a świnie nie pozostają im dłużne, a cały ten konflikt o jajka.
Celem gry jest zdobycie wszystkich kart przeciwników. Gracze mają dwie opcje do wyboru: ochronę swoich kart lub atak konkurencyjnego gracza. Kładziemy dłoń na wybranej karcie zasłaniając jej wizerunek i zabieramy do swojego stosu, na spód swojej talii. Świnia jest groźniejsza od ptaka i możemy ją zaatakować tylko w momencie, kiedy na stole leży odsłonięty drugi identyczny ptak. Świnia działa podobnie – także musi mieć widocznego kompana, z tą różnicą, że atakować może wszystkie ptaki. Wszyscy gracze operują dłońmi jednocześnie, karty zdobywa najszybszy.
Kładziemy kartę zamku na środku stołu, rozdajemy karty graczom – nie można podglądać talii. Po kolei każdy odkrywa wierzchnią kartę ze stosu, następnie następuje akcja – ruchy dłońmi, zwycięzca bierze widoczną kartę i pozostałe wcześniej odsłonięte leżące pod nią i kładzie na spód swojego stosu. Karty możemy stracić również popełniając faule – niepotrzebnie się broniąc lub atakując niezgodnie z zasadami. Kiedy popełnimy taki błąd, karty kładziemy na środku stołu zakrywając ich ilustracje – są uwięzione w zamku i nie można ich odzyskać. Kartę jaja może zaatakować każdy i od razu należy ją zakryć.
Pojedynek rozpoczyna się przy dwóch osobach pozostających w grze. Tasujemy nasze karty, a te uwięzione uprzednio odkrywamy i tworzymy z nich nowy stos, jakby fikcyjnego, trzeciego gracza. Kiedy przegramy pojedynek z fikcyjnym graczem, kładziemy swoje karty odkryte na jego talii – nie na żetonie zamku. Ten z nas, który jako drugi zaatakował fikcyjnego gracza, za karę za wolne działanie odrzuca karty na jego stos. Ostatni gracz posiadający karty wygrywa.
Zasady dodatkowe. Gobbit – jeśli wierzchnie karty mami różne i nie możemy zaatakować siebie, kładziemy szybko dłonie na zamku, pierwszy zdobywa uwiezione tam karty. Poltergeist – gracz nie posiadający już kart atakuje przeciwnika, który ma dwie identyczne na swoim stosie, jeśli mu się uda, kładzie je do zamku. Tryb Angry – niepokonane ptaki ze wściekłą miną atakują wszystko, poza swoimi podobiznami – możliwe są faule – oraz zdobycze odstawiają do zamku. W instrukcji szczegółowo rozpisano najczęściej zadawane pytania wyjaśniono niezrozumiałe kwestie.
Młody Giercownik oraz inne dzieci zawzięcie grały na wszystkich spotkaniach w Angry Birds. Dorośli nie mogli się dostać do kart, ale może to i dobrze, ponieważ obawialibyśmy się zgniecenia maleńkich dłoni i paluszków. Trzeba uważać kiedy bawimy się z dziećmi, zresztą między sobą także – wszelkie pierścionki, itp.
Gra kolorowa, ładnie wykonana. Minusem jest, że karty szybko się niszczą, ponieważ zawzięcie atakujemy je dłońmi – przyklejanie się do spoconej skóry to norma, mechaniczne uszczerbki po pewnym czasie również – w innej grze tego tupu, totem jest jednak bardziej wytrzymały!
Super pozycja na wyjazd, ponieważ nie zajmuje dużo miejsca, a dzieci są zachwycone i mamy czas tylko dla siebie. Polecamy!
Pisanie recenzji Państwa produktów jest dla nas fascynującym doświadczeniem. Jesteśmy dumni, ponieważ dotychczas zaufali nam:
Baldar, Black Monk Games. Cartamundi, CUBE Factory of Ideas, DANTE SP. Z O.O., DOBRETO Wydawnictwo, Edipresse Książki, Epideixis, FOXGAMES, Granna, Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Instytut Praktycznej Edukacji, Jacobsony, MDR Dystrybucja, OUTDOOR Media, Piatnik, RUSSELL KONDRACKI s.j., TACTIC Games, TM Toys, Zakład Stolarstwa i Tokarstwa w Drewnie Marek Bałos, Zielona Sowa Sp. z o.o
Dołącz i Ty!