Recenzja gry planszowej Planeta Nomino
Ostatnio wszyscy tworzą gry o marsie, od czasu książki i filmu „Marsjanin” temat jest na tapecie, dobrze więc, że tu mamy Nomino – przyjemna odmiana!
Ilustracja na opakowaniu kojarzy się dziecku z bajką „Agi Bagi”, którą zna z telewizji publicznej. Opowiada ona o planecie o dwóch przeciwległych światach, kiedy na jednej stronie dzieje się coś niespodziewanego, oddziałuje to na mieszkańców cywilizacji na odwrocie. Śpiewna melodyjka ze wstępniaka lekko wpada w ucho, a animacja jest niczego sobie.
A teraz suche dane – czas 30 minut, graczy 4-12, wiek od 7 lat. Z serii „dobra gra rodzinna”.
Po otwarciu pudełka zakopujemy się w płytkach – dawno nie mieliśmy ich aż tylu! Kiedy je wyciągaliśmy i wrzucaliśmy chaotycznie do wnętrza paki, zdawało nam się, że miejsca nie wystarczy i zaczęło się porządkowanie. Elementy gry to: 72 karty z obiektami, plansza, 156 kart z nazwami, drewniany bączek, 24 karty misji.
Wizualnie gra nie każdego porywa, aczkolwiek jest oryginalna. Obrazki to jakby hologramy tajemniczych obiektów z odległej planety – barwy są więc pastelowe, jakby trochę zamglone, wyblakłe. Jest także dużo samych tylko napisów. Małe dzieciaki wolą szał wyrazistych barw, które rażą po oczach swoją intensywnością. Nam jednak pasuje to, na co patrzymy, ufamy też twórcy „Kolejki”, że wszystko będzie dopracowane.
Fabuła jest interesująca. Oto kosmiczna ekspedycja, która właśnie odkryła nową planetę stoi przed kolejnym wyzwaniem. Są tutaj różne dziwy, które trzeba jakoś sklasyfikować. Badacze uniwersum przeprowadzają zatem głosowanie na nazwy i przesyłają hologramy do sponsora wyprawy. Z ludzką ambicją jest jednak jeden zasadniczy kłopot – każdy chce być kolejnym Neilem Armstrongiem i wypowiedzieć słynne słowa, przejść do historii galaktycznych korespondentów, bo nazwać to jakby stworzyć – umieścić w świadomości, nadać czemuś sens i początek… Zapomnieć nie można o agentach obcego portalu, ci chcą przejąć kontrolę nad akcją, zawłaszczyć tylko dla siebie popularną transmisję danych – możemy więc liczyć na zakłócenia.
Teksty są wesołe – nazwiska badaczy oraz nazwy obiektów śmieszą. Grafiki są bardzo fantazyjne, jakby zwykłe ziemskie przedmioty w obcym świecie zmutowały i przeobraziły się – są niby to znajome, ale jednak odmienne, unikatowe – mogą posiadać macki, antenki, różne odnóża czy otwory gębowe. Wszystko jest pomysłowe i jakżeby inaczej, niespecjalnie poważne.
Układamy odpowiednie kafelki – w instrukcji nazywane kartami – na przeznaczonych dla nich miejscach na planszy. Karty z postaciami wykorzystywane są w wariancie „dla doświadczonych badaczy”.
Celem gry jest kojarzenie obiektów z nazwami. Gracze otrzymują za to gwiazdki, czyli punkty zwycięstwa. Wygrywa badacz, który jako pierwszy uzbiera ich 7!
Wariant podstawowy to zbieranie gwiazdek za znalezienie nazwy najbardziej pasującej do obiektu. Wariant zaawansowany to przekonywanie innych do zagłosowania na konkretną kartę – czasem niekoniecznie najbardziej pasującą do danego przedmiotu.
Odkrywamy pierwszy obiekt ze stosu oraz pięć żetonów z nazwami. Kręcimy bączkiem – bardzo przyjemne zajęcie! Obroty to czas, potrzebny do rozmyśleń – nie nad wirującym wszechświatem, a nad dopasowaniem imienia do UFO. Potem wszyscy jednocześnie wskazujemy na palcach wybraną nazwę. Gracze, którzy zagłosowali na najpopularniejsze hasło otrzymują jedną gwiazdkę. Jeśli żadna karta nie otrzymała większej ilości głosów, wszyscy dostają po jednej gwiazdce. Niewykorzystane do punktowania karty z nazwami odrzucamy na osobny stos. W przypadku remisu wygrywa gracz z mniejszą ilością zębów.
W opcji dla doświadczonych graczy każdy otrzymuje kartę z postacią, gdzie zapisano jego cel. Tym razem w trakcie ruchu bączka nie dopasowujemy nazwy, a przekonujemy pozostałych graczy, aby wybrali tą, za którą my otrzymamy noty. Leniwi Asystenci otrzymują jedną gwiazdkę, a Ambitni Naukowcy dwie, jeśli żadna z karty nie zdobyła większej ilości głosów, po trzy gwiazdki otrzymują Agenci Obcego Portalu.
Każdy kolejny obiekt to inna rola dla nas i nowe zadanie. Kiedy zabraknie kart, zużyty stos należy przetasować i ponownie wprowadzić do gry. Może się zdarzyć, że nikt nie wypełni swojego zadania i gwiazdki nie zostaną przyznane. W przypadku remisu wygrywa gracz z większą ilością włosów na głowie.
Nie da się ukryć, że gra bardzo przypomina wielki bestseller „Dixit” – też bazuje na skojarzeniach i podobnej mechanice. Podobnie jak tamten tytuł, gra sprawdza się najlepiej kiedy spotykamy się większą grupą, a przynajmniej ponad 5 osób – więcej niż pól na wykładane karty nazw, wtedy siłą rzeczy zawsze któreś z imion będzie miało przewagę w głosach. Zabawa w minimalnym składzie również jest przyjemna, ale nie aż tak, jakby się marzyło.
Dużą zaletą produktu jest wielość obiektów i nazw do przypisania. Szybkość rozgrywki również ma znaczenie, ponieważ dzieci lubią różnorodność i chętnie zmieniają grane tytuły. Udział palców w grze, jak podczas zabawy w „Marynarza”, zawsze jest radosnym doświadczeniem.
„Planeta Nomino” znakomicie nadaje się na imprezy, kiedy spotyka się więcej osób – urodziny, święta itp. uroczystości, gdzie wszyscy możemy zasiąść do jednego tytułu. W takich momentach może to być jedna z bardziej interesujących pozycji dostępnych na rynku. Bączek zawsze się sprawdza i na bank będzie cieszył się wzięciem.
Polecamy, ale dla większych rodzin, ewentualnie jeśli macie możliwość zorganizowania liczniejszej grupy graczy. Świetna na wszelkie okazje okolicznościowe!
Za produkt dostarczony do testów dziękujemy wydawnictwu TREFL.
Film: „Planeta Nomino” – unboxing
Film: „Planeta Nomino” – przebieg gry
Pisanie recenzji Państwa produktów jest dla nas fascynującym doświadczeniem. Jesteśmy dumni, ponieważ dotychczas zaufali nam:
9 Planet, Alexander, Baldar, Black Monk Games. Cartamundi, CUBE Factory of Ideas, DANTE SP. Z O.O., DOBRETO Wydawnictwo, Edipresse Książki, Egmont, Epideixis, FOXGAMES, Franjos Spielverlag, GRAiMY, Granna, Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Instytut Praktycznej Edukacji, Jacobsony, Jawa, Let’s Play, LUDERIS, MDR Dystrybucja, OUTDOOR Media, Piatnik, Promathematica, RUSSELL KONDRACKI s.j., TACTIC Games, TM Toys, Trefl, Zakład Stolarstwa i Tokarstwa w Drewnie Marek Bałos, Zielona Sowa Sp. z o.o
Dołącz i Ty!