Recenzja gry planszowej Wojny domowe

„Wojny domowe” starszym graczom skojarzą się jednoznacznie z serialem z lat 60. Sama gra bazuje na kartach oraz ogromnej liczbie rozmaitych żetonów i została wydana naszym zdaniem na bogato. Zabawa przypomina pozostałe największe pozycje wydawcy, czyli jak „Jak żyć panie premierze” oraz „Jak żyć panie prezesie”.

Pozycja dla 2-5 graczy w wieku od 12 lat, rozgrywka zajmuje ok. 1,5 godziny. Po otwarciu pudełka widzimy dużą planszę, która przedstawia blok mieszkalny podzielony na lokale. Jest także mnóstwo stosunkowo cienkich, ale ładnych żetonów – okrągłych punktów i turogodzin oraz kwadratowych – domowników i sąsiadów. Są także karty: członków familii, głowy rodziny, zadań i kłopotów oraz plansze graczy – pokoje. Instrukcja napisana jest poprawnie, ukazuje przykłady wypełniania zadań, jest też miejsce na dobry humor.

Wcielamy się w rolę głowy rodziny, która wypełnia określone zadania związane z codzienną egzystencją. Każde z nich generuje kłopoty kiedy pomagają nam nasi domownicy. Celem graczy jest wypełnienie określonej ilości zadań, którą sami sobie ustalamy przed rozpoczęciem zabawy. Każda sprawa musi zostać załatwiona w określonej liczbie czynności mierzonej w turogodzinach, a przy jej wypełnianiu pomagają domownicy oraz sąsiedzi.

Plansza jest mocna i przejrzysta, miejsce startu, czyli naszego zameldowania wyznacza kostka. Żetony sąsiadów i członków rodziny wybieramy losowo, ale konkretne pokolenia określa karta głowy rodziny. Ilustracje są typowo komiksowe, każdy z domowników posiada na swojej karcie krótką notę biograficzną, też oczywiście śmieszną. Kłopoty dostosowano do każdego z pokoleń.

Naszym zdaniem ta gra to świetny symulator organizacji rodziny, oczywiście z pominięciem wydatków, ale za to z uwzględnieniem zarządzania czasem. Podobnie, jak w realnym życiu trzeba wszystko sobie ułożyć i zaplanować, zaprzęgnąć domowników do roboty i czasem zdać się na szczęśliwy traf.

Mechanika gry jest łatwa, przemieszczamy pionki za krążki czasu, jeśli są to członkowie rodziny, to pojawiają się komplikacje wynikające z ich działań – nie zawsze jednak negatywne. Czynności, które wykonujemy w domu lub samodzielnie, jako głowa familii są bezpieczne i nie powodują dodatkowych kłopotów. Każdy z domowników specjalizuje się w załatwianiu określonych typów prac i ma inne talenty. Ponadto każdy z sąsiadów będzie mocny i pomocny przy innym rodzaju aktywności. Pewien mętlik w głowie może się pojawić przy liczeniu turogodzin, po przejściu paru zadań zaczynamy jednak pojmować w czym rzecz i jest łatwiej.

Uważamy, że to najładniejsza i najciekawsza obecnie pozycja tego wydawnictwa. W cenie produktu otrzymujemy ogrom ślicznych komponentów, a wszystko okraszone jest dobrym humorem. Rozgrywka wciąga i sprawia wiele przyjemności. Czytania jest dużo i warto zapamiętać kompetencje postaci, ale atmosfera zabawy wynagradza czas, jaki poświęcamy grze. Wesoły produkt i taki…, prawdziwie życiowy!

Za produkt dostarczony do testów dziękujemy JAWA.

Film: Wojny domowe – unboxing

Film: Wojny domowe – przebieg gry

Pisanie recenzji Państwa produktów jest dla nas fascynującym doświadczeniem. Jesteśmy dumni, ponieważ dotychczas zaufali nam:

9 Planet, Alexander, Baldar, Black Monk Games. Cartamundi, CUBE Factory of Ideas, Czacha Games, DANTE SP. Z O.O., DOBRETO Wydawnictwo, Edgard, Edipresse Książki, Egmont, Epideixis, FOXGAMES, Franjos Spielverlag, GRAiMY, Granna, Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Instytut Praktycznej Edukacji, Jacobsony, Jawa, Let’s Play, LUDERIS, MDR Dystrybucja, OGRY Games, OUTDOOR Media, Piatnik, Promathematica, RUSSELL KONDRACKI s.j., TACTIC Games, TM Toys, Trefl, Trefl Joker Line, Woodgame, Zakład Stolarstwa i Tokarstwa w Drewnie Marek Bałos, Zielona Sowa Sp. z o.o

Dołącz i Ty!