Recenzja gry planszowej Roar! Łap potwora
Roar! Łap potwora to gra hybrydowa, czyli innowacyjna. Nam kojarzy się z najnowszą edycją „Posiadłości szaleństwa” ze względu na wykorzystanie technologii właśnie.
Gra planszowa z użyciem tabletu Apple lub komórki z Androidem, generalnie prędzej to drugie, ponieważ produkty oznakowane jabłuszkiem są u nas ciągle jeszcze stosunkowo drogie. Produkt dla dzieci w wieku od 7 lat, 2-4 graczy, zabawa zajmuje ok. 15 minut.
W opakowaniu znajdziemy dobrej jakości, mocną planszę – z jednej strony pola są połączone w cały piękny świat, a z drugiej dla mniej zaawansowanych podzielone na oddzielne kwadraciki. Każde takie miejsce wydaje inne odgłosy, które słyszeć będziemy w naszym urządzeniu mobilnym po przesunięciu potwora w wirtualnym świecie.
Na planszy ustawiamy trzy piony naukowców oraz drewniany znacznik aktualnej tury. Osoba grająca potworem wybiera jednego z trzech stworków na aplikacji i skanuje planszę – w tym pionki naukowców. Na ekranie monitora naukowcy pojawiają się jako ikony, a potwór jest w pełni 3D.
Potwór wygrywa grę kiedy zrealizuje swoją misję, czyli w określonej liczbie tur dotrze do wybranych lokacji. Naukowcy wygrywają kiedy uniemożliwią stworowi realizację jego misji lub kiedy wejdą na pole, na którym stoi maszkara.
Potwór przesuwa się o 1-3 pola, a naukowcy o 1-2 pola. Każda z postaci ma swoje umiejętności specjalne. „Coco” jako jedyna może przeskakiwać piony naukowców, „Blub” może przemieszczać się kanałami, czyli przechodzić na oddalone pola, a „Zzap” co drugą turę po swoim ruchu dodaje jeden fałszywy dźwięk. Naukowcy także mają swoje talenta i tak: „Doktor” przenosi się na oddalone od siebie pola z karetką pogotowia, „Chemik” wynalazł miksturę, która sprawia, że linie proste wychodzące w prawo-lewo i góra-dół od zajmowanej przez niego pozycji są niedostępne dla potwora, z kolei „Technik” wykrywa potwora jeśli ten sąsiaduje z jego aktualną pozycją.
Gra bardzo przypomina tradycyjne gry dedukcyjne, w których ścigamy przeciwnika po jego śladach, a zatem odkrywając, jakiego rodzaju transportu użył. W tym przypadku autobusy, taxi czy karoce – w zależności od epoki – zastąpiły dźwięki otoczenia. Gier oddziałujących na zmysł słuchu jest na rynku, jak na lekarstwo, a kooperacyjnych – dedukcyjnych połączonych z dźwiękami nie ma – ooo przepraszam, jest jedna – właśnie ta!
Warto zwrócić jeszcze uwagę na śliczne grafiki narysowane m. in. przez Tomka Larka, a także porządną jakość komponentów, których jednak nie ma zbyt wiele, ale za to jest wirtualna rzeczywistość rodem z „Matrixa” czy „Pogromców Duchów”.
Gra powinna wejść do kanonu gier planszowych ze względu na innowacyjną mechanikę, czy się sprawdzi na rynku – w każdym sklepie jest jej pełno, zatem sprzedaje się dobrze. Hicior, ale musicie lubić gry planszowe wychodzące poza tradycje. Na pewno przełomowa!
Za produkt dostarczony do testów dziękujemy TREFL
Film: Roar! Łap potwora – unboxing
Film: Roar! Łap potwora – przebieg gry
W trzecim filmiku gościnnie występują Franek i Stefek, którzy pokażą wam, jak gra wygląda na komórce z Androidem. Ten młodszy to niezłe ciacho – warto spojrzeć. Dzięki chłopaki!!!
Film: Roar! Łap potwora – multimedialnie
Pisanie recenzji Państwa produktów jest dla nas fascynującym doświadczeniem. Jesteśmy dumni, ponieważ dotychczas zaufali nam:
9 Planet, Alexander, Baldar, Black Monk Games. Cartamundi, Clementoni, CUBE Factory of Ideas, Czacha Games, DANTE SP. Z O.O., DOBRETO Wydawnictwo, Edgard, Edipresse Książki, Egmont, Epideixis, FOXGAMES, Franjos Spielverlag, GRAiMY, Granna, Instytut Pamięci Narodowej Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Instytut Praktycznej Edukacji, Jacobsony, Jawa, Let’s Play, LUDERIS, MDR Dystrybucja, OGRY Games, OUTDOOR Media, Piatnik, Promathematica, RUSSELL KONDRACKI s.j., TACTIC Games, TM Toys, Trefl, Trefl Joker Line, Woodgame, Zakład Stolarstwa i Tokarstwa w Drewnie Marek Bałos, Zielona Sowa Sp. z o.o
Dołącz i Ty!