Recenzja gry planszowej La Cucaracula

Karaluch ma już swoją trylogię, tym razem wciela się w owada – wampira. „Dracula” w jego wcieleniu nie jest straszny, ale całkiem tajemniczy, a przyświecający księżyc magiczny. W naszej rzeczywistości karaczany maja skrzydełka, ale są nielotami, tutaj karaluchowi dodajemy rozpędu wystrzelając go aż na księżyc! Jeśli nie próbowaliście jeszcze wyrzucać z balisty robala, to czas…
Czytaj dalej